Centrala Androida

„Twitter na iPhone'a” vs. „Twitter dla Androida” przestań za to karcić ludzi, oto dlaczego

protection click fraud

Nigdy tego nie zauważyłem, aż do niedawna, ale ludzie tak NAPRAWDĘ wybredny, jeśli chodzi o urządzenia, których używasz do tweetowania na Twitterze, ZWŁASZCZA jeśli pracujesz dla konkretnych firm.

Żeby było jasne od samego początku, moim głównym telefonem jest iPhone. Jednak korzystałem z urządzeń z Androidem przez wiele lat mojego życia. Czy pamiętasz czasy, kiedy potrzebowałeś referencji, aby móc zdobyć pierwszy telefon OnePlus? Miałem szczęście, że dostałem jeden z nich i udało mi się zdobyć telefon. To było jedno z ulubionych urządzeń, z jakich kiedykolwiek korzystałem. Od tego czasu bawiłem się różnymi urządzeniami i ponownie wróciłem do korzystania z OnePlus 7 i miałem obsesję na punkcie wysuwanego aparatu.

Ale niestety, w jakiś sposób fakt, że używam iPhone'a i to również jako mojego głównego urządzenia, pozornie wywołał wiele osób. Nieco ponad miesiąc temu napisałem artykuł o tym, jak to zrobić Apple lubi ogłaszać „innowacyjne” i nowe funkcje, z których telefony lub zegarki z Androidem korzystają od lat. Kiedy artykuł został opublikowany, opublikowałem go na Twitterze i oto ktoś zrobił zrzut ekranu i zakreślił „Twitter na iPhone'a”. The osoba, która zamieściła na Twitterze zrzut ekranu opublikowany na Twitterze: „Edytor zarządzający Android Central… używa iPhone'a” i załączył płaczliwy śmiech emotikony.

Redaktor zarządzający Android Central… używa iPhone’a 🤣 pic.twitter.com/KzYNOv3oRg23 września 2022 r

Zobacz więcej

Nie denerwowało mnie to, bo wielokrotnie mnie za to skarcono, ale skłoniło mnie to do zastanowienia się, czy to, co robię, zmniejsza moją wiarygodność w tym, o czym piszę.

Zwykle piszę o wielu różnych rzeczach i zwykle nie piszę opinii. Większość moich artykułów jest oparta na faktach i otrzymuję pomoc od wielu różnych analityków, którzy pomagają mi zrozumieć różne koncepcje, abyś czytając moje artykuły, zrozumiał, czym jest biznes konsumencki o.

Poprosiłem więc kilka osób, aby pomogły mi uporządkować mój proces myślowy Dlaczego ludzie są karani za robienie tego na Twitterze.

Michael Fisher, YouTuber znany jako Pan Mobilny, mówi, że to zależy, ale jednym z powodów, dla których ktoś taki jak ja został ukarany, jest to, jak niszowa jest strona internetowa Android Central.

„Jeśli piszesz dla„ witryny dla fanów ”, która historycznie broniła jednego ekosystemu przed innym (np strona, która skorzystała i czasami podsycała plemienność, która wzmacnia tego rodzaju „nas”. vs. ich mentalność), to z pewnością nie jest dla mnie zaskoczeniem, że publiczność reaguje na rzekomą „zdradę” tej lojalności. Mam na myśli, że to miejsce wciąż się nazywa Centrum Androida, Prawidłowy?"

Trzeba mu przyznać, że tak, Android Central zaczął jako blog promujący produkty Androida i wszystko w ekosystemie Androida. Ale od tego czasu stała się renomowaną witryną, która zawiera wiarygodne artykuły z komentarzami z renomowanych źródeł.

Czy oznacza to zatem, że musimy upewnić się, że mamy oba telefony pod ręką, aby podczas pisania recenzji, artykułów i treści wiedzieć, o czym mówimy?

Jacklyn Dallas, YouTuber znany jako Nic oprócz technologii, mówi, że posiadanie obu telefonów ma kluczowe znaczenie, aby mieć odpowiednią perspektywę podczas pisania w tej branży.

„Właściwie używam dwóch telefonów i mam dwa główne numery – jeden dla urządzenia z Androidem i jeden dla iPhone'a. Myślę, że w Stanach Zjednoczonych iMessage i FaceTime są tak kluczowymi funkcjami społecznymi, że posiadanie iPhone jest ważny, ale poza tym używam obu, ponieważ chcę mieć pewność, że jestem na bieżąco!” ona mówi.

Sygnalizacja cnót odegrała tutaj ogromną rolę i niekoniecznie jest to dobra rzecz

Pixel 7 Pro z drzewami w tle
(Źródło zdjęcia: Andrew Myrick / Android Central)

Chodzi o to, że kiedy przywiązujesz się do marki, przywiązujesz się do całego ekosystemu. I nie ma w tym nic złego. Będę pierwszym, który to powie.

Dallas zauważa, że ​​przywiązanie wynika również z ilości pieniędzy, które ludzie zainwestowali w ekosystem.

„Czują, że są częścią społeczności, a ich wybór jest częścią ich tożsamości, której należy bronić” — zauważa.

Ale Carmi Levy, analityk i komentator technologii, mówi, że z powodu sygnalizacji cnót społeczeństwo stało się szalone.

„Myślę, że cnota sygnalizująca, jakich urządzeń technicznych używamy, stała się tak samo powszechna, jak to, jakie dżinsy lub buty nosiliśmy jako nastolatki. Chociaż nie miało to logicznego sensu – wtedy i teraz – by ktoś był oceniany przez innych na podstawie tego, co zrobił lub czego nie zrobił wear, smutna rzeczywistość współczesnego życia sprawia, że ​​jesteśmy postrzegani przez innych, przynajmniej częściowo, przez marki, z którymi chcemy się kojarzyć z.

„Zawsze uważałem, że nieustająca pogoń za modą i brandingiem to ogromna strata czasu, pieniędzy i energii, ale moja opinia niewiele znaczy w świecie, w którym ludzie wciąż są oceniani na podstawie logo z tyłu urządzenia” – mówi.

I to sięga tak głęboko, jak kolor naszych bąbelków tekstowych. Czy jesteś niebieską bańką, czy jesteś zielony?

Ale ile razy słyszałeś sarkastyczny komentarz użytkownika iPhone'a na temat otrzymania zielonego dymka? Nie dotyczy to nawet telefonów z Androidem, ponieważ nie ma znaczenia, jaką otrzymają wiadomość, zawsze jest to zielona bańka. Więc naprawdę, czy to w ogóle ma znaczenie? Ponieważ tak nie jest.

I Levy się zgadza. „Nikogo nie powinno obchodzić, jaką markę nosimy, używamy lub tweetujemy”.

Ale niestety, kiedy Levy mi to powiedział, westchnąłem głęboko: „Ale nie żyjemy w idealnym świecie, a gusta konsumentów nadal są napędzane postrzeganą wartością poszczególnych marek - i naszym błędnym przekonaniem, że w jakiś sposób poprawiamy się, obcując z nimi ich." 

Dziennikarstwo vs. public relations

Porównanie Pixela 7 i iPhone'a 14
(Źródło zdjęcia: Google / Apple)

Ważne jest, aby pamiętać, że tak naprawdę zależy to również od CO robisz w tej branży, mówi Levy.

Mówi, że jeśli jesteś zwykłą osobą używającą telefonu do zwykłych czynności osobistych, to „nie powinno mieć znaczenia, czy używasz Androida, iPhone'a, czy nawet starożytnego BlackBerry”.

Jeśli jednak otrzymujesz zapłatę za promowanie jednego z tych produktów, to jest to inna historia, którą zauważa.

„Jeśli tak jest, musisz uważać, jak korzystasz z tej technologii, gdy jesteś zaangażowany we wspomnianą promocję” – dodaje Levy.

Jako dziennikarze, którymi są reporterzy Android Central, przestrzegamy surowych standardów dziennikarskich. Nie otrzymujemy wynagrodzenia za promowanie żadnego produktu i wystawiamy uczciwe recenzje produktów.

Ale jeśli pracujesz w public relations, umowa może wyglądać nieco inaczej.

„Jeśli pracujesz w agencji PR, reklamowej lub marketingowej i Twoim zadaniem jest reprezentowanie konkretnego produktu w imieniu klienta, jesteś zawodowo odpowiedzialny za zapewnienie, że Twoje zachowanie w trakcie reprezentowania tego produktu jest zgodne z Twoimi wiadomości. Innymi słowy, jeśli otrzymujesz zapłatę za promowanie iPada, lepiej nie dać się złapać na publikowaniu tweeta z telefonu lub tabletu z Androidem” – mówi.

I niespodzianka niespodzianka, wiemy, że zdarzało się to już wcześniej w Google.

Firma została przyłapana na tweetowaniu z iPhone'a. W tweecie z 19 października firma napisała na Twitterze „Hmmmm OK, widzę cię. #TakeNote @Fani NBA… #TeamPixel jest tutaj, aby zbliżyć Cię do ulubionej drużyny – powiedz nam swoją, a być może uda nam się jeszcze bardziej ulepszyć Twój mecz NBA.

Ten tweet powstał na „Twitter for iPhone”.

Obraz jest tweetem, gdy Google przypadkowo tweetował z iPhone'a podczas promowania urządzenia Pixel
(Źródło zdjęcia: Twitter/ @ianzelbo)

Fisher mówi, że jeśli pracujesz w firmie w firmie, takie błędy nie powinny się zdarzać.

A ja bym się zgodził.

„Czy to wewnętrzny PR, zatrudniony przez producenta telefonów z Androidem? Cóż, to trochę inaczej - zwłaszcza jeśli jest to producent, który robi dużo hałasu na temat tego, czym różni się od Apple lub jest od niego lepszy. W takim razie tak, myślę, że „wysłane z iPhone'a” to dość żenujące połączenie niechlujstwa i hipokryzji.

„To tylko wzmacnia cynizm podzielany przez wielu ludzi, że każdy reprezentujący markę (czy to jako przedstawiciel PR, czy płatny rzecznik) jest tylko dla pieniędzy, że jak tylko schodzą ze sceny lub z zegara, wrzucają OnePlusa lub Motorolę do szuflady i wracają do iPhone'a. To przykre – mówi.

Więc jaka jest tutaj perspektywa?

Recenzja Samsunga Galaxy Buds 2 Pro
(Źródło zdjęcia: Harish Jonnalagadda / Android Central)

Jak pomagamy ludziom zrozumieć, że posiadanie różnych urządzeń i bycie częścią różnych ekosystemów w tej branży jest w porządku? To największe pytanie, które miałem w tym artykule. Jak wygląda ta perspektywa?

Wracając do tego, co mówi Fisher, chodzi o zrozumienie, że „noszenie iPhone'a przynajmniej przez część czasu jest istotną częścią pracy dla tych, którzy chcą objąć cały mobilny krajobraz. Czy ci się to podoba, czy nie, iPhone informuje o tym każdy produkt mobilny. Ignorowanie tego jest nieodpowiedzialne. Kiedyś wracałem do iPhone’a/Apple Watcha na tydzień co kwartał, żeby być na bieżąco z platformą” – mówi.

Oto ta perspektywa. Prawie wszyscy w mojej najbliższej rodzinie używają urządzenia z Androidem, mam kilka w domu i myślę że przy pisaniu bardzo ważna jest znajomość obu stron obozu artykuły.

A co ważniejsze, nie powinno to mieć znaczenia dla tych, którzy pracują w mediach, ponieważ muszą oni dobrze rozumieć potrzebę korzystania z różnych urządzeń różnych dostawców.

Levy zauważa: „To jedyny sposób, aby w pełni zrozumieć mocne strony danego produktu lub rozwiązania słabych stron, oraz aby w sposób uprawniony móc mówić i pisać o nich w sposób wyważony, profesjonalny sposób."

Ale najbardziej myślę o tym, że poświęciliśmy zbyt wiele uwagi technologii, modzie i ogólnie społeczeństwu w odniesieniu do marek i logo.

Coś, co powiedział Levy, naprawdę sprawiło, że poczułem to, co wszyscy powinniśmy czuć i o czym dużo myślałem:

„Nasz świat byłby mniej zazdrosny, mniej kłótliwy, spokojniejszym miejscem, gdybyśmy spędzali mniej czasu na martwieniu się, co inni o nas myślą z powodu tego, co nosimy, używamy, jeździmy lub w inny sposób kupujemy. Dobrze zrobilibyśmy również, gdybyśmy przestali skupiać się na tym, z jakiego urządzenia korzystał ktoś podczas publikowania na koncie w mediach społecznościowych. To naprawdę nie powinno mieć znaczenia – jednak ludzka natura jest tak niedoskonała, jak jest, wciąż uparcie ma.

„W technologii jest to samo: używamy tych narzędzi do prowadzenia odpowiedniego, celowego życia w erze cyfrowej. To, czego używamy, nie powinno mieć takiego znaczenia, jak to, co zdecydujemy się z nimi wyprodukować. Logo nie ma znaczenia. Nasze kreacje i wpływ, jaki wywierają, to wszystko, co powinno mieć znaczenie”.

instagram story viewer