Artykuł

Z biurka redaktora: zaangażowanie Google w sprzęt nie podlega już wątpliwości

protection click fraud

Okazuje się, że Google naprawdę dba o tworzenie własnego sprzętu. Pierwsze dwa piksele Chromebooka nie były przypadkiem, a telefony Google Pixel z 2016 roku nie były jednorazową myślą. Wraz z wydarzeniem 4 października Google nie tylko „podwoił” sprzęt - to jest czterokrotnie w dół, zapowiadając cztery nowe wersje istniejących produktów (Pixel 2, Pixel 2 XL, Pixelbook, Daydream View) i cztery zupełnie nowe (Strona główna Max, Strona główna Mini, Pixel Buds, Clips).

Google ogłosił świetne połączenie produktów praktycznych i aspiracyjnych.

Wszystkie ogłoszenia Google miały swój własny cel iz mojej perspektywy w istotny sposób dzieliły się na produkty praktyczne i aspiracyjne. Pixel 2 i 2 XL to gotowe na rynek smartfony z najwyższej półki, a nowy zestaw słuchawkowy Daydream View i Google Home Mini mają być dostępne w milionach w niskich cenach, aby obsługiwać telefony. Ale co równie ważne, Google pokazał również nowy sprzęt, który ma być ćwiczeniem z zakresu „pokażmy ludziom, co jesteśmy w stanie „zamiast celować w rynek masowy: Google Pixelbook, Google Home Max, Pixel Buds i Google Klipy. Żaden z nich nie będzie dużymi sprzedawcami, ale są to produkty aspiracyjne, które pomagają ludziom kojarzyć Google z pożądanym sprzętem, nawet jeśli zamiast tego kupią tylko Pixel 2 lub Google Home Mini.

Tym razem nie ma wątpliwości, ile wysiłku wkłada Google w sprzęt.

W połączeniu z przejęcie 2000 inżynierów HTC w zeszłym miesiącu i kilka cennych licencji IP, to wydarzenie wygląda jeszcze bardziej kusząco dla tych z nas, którzy lubią sprzęt Google. Google nie tylko wyraźnie ulepsza wiele swoich ofert sprzętowych, które zamierza sprzedawać na dużą skalę, ale także wprowadza nowe linie produktów i zatrudnia ludzi skupionych na produktach, aby je kontynuować. Tym razem nie ma wątpliwości, ile wysiłku wkłada Google w sprzęt.

Teraz, jak zawsze, potrzebujemy egzekucji. Rick Osterloh, szef działu sprzętu w Google, zrobił w tym tygodniu na scenie zabawny żart na temat zrobienia wystarczającej liczby pikseli. Fajnie jest żartować w pokoju pełnym ludzi z branży... ale niezdolność Google do utrzymania razem linii zaopatrzenia w telefony poważnie zaszkodziła sprzedaży Pixela i publiczny odbiór sklepu firmy. ty mieć przejść z amatorskich szczebli logistyki - od tego zależą te świetnie wyglądające produkty.

A wraz z tym kilka myśli na temat tygodnia, który był:

  • Nadal czekam, aż drugi but spadnie, a Google wprowadza zmiany do Project Fi do obsługi tych nowych pikseli i Moto X4. Jeśli Google dba o rozwój usługi, musi zaoferować więcej planów rodzinnych i obniżyć ceny za gigabajt.
  • Jak ja narzekałem na podcast z tego tygodnia (nawiasem mówiąc, świetny odcinek), co mnie bardziej denerwuje niż brak gniazda słuchawkowego, to decyzja Google, by nie wysyłać słuchawek z nowymi Pixels.
  • Wiem, że wiele telefonów nie ma słuchawek, ale nie jesteśmy w punkcie, w którym ludzie mają już USB-C słuchawki - Google musi zasiać rynek, umieszczając parę w pudełku, szczególnie w przypadku telefonów to kosztowny.
  • Sonos ogłasza wsparcie Alexy został całkowicie zmiażdżony przez wydarzenie Google tego samego dnia, ale nie jestem pewien, jak duże byłoby to w każdą inną szeroko otwartą środę. Dla kogoś, kto jeszcze nie zainwestował w system Sonos, wydaje się, że jest za mało i za późno.

Życzę wszystkim wspaniałego tygodnia.

-Andrzej

Andrew Martonik

Andrew jest redaktorem wykonawczym Android Central w USA. Jest entuzjastą urządzeń mobilnych od czasów Windows Mobile, a od 2012 roku zajmuje się wszystkimi sprawami związanymi z Androidem z wyjątkowej perspektywy. Aby uzyskać sugestie i aktualizacje, możesz skontaktować się z nim pod adresem [email protected] lub na Twitterze pod adresem @andrewmartonik.

instagram story viewer