Centrala Androida

EFF apeluje do Google o kwestie prywatności w sektorze EDU, ale okręgi szkolne również potrzebują edukacji

protection click fraud

EFF (Electronic Frontier Foundation) ma odnowili opłatę przeciwko Google'owi, Microsoftu, I Jabłko dotyczące sposobu, w jaki prywatność uczniów jest traktowana na ich rynkach edukacyjnych. Mówią: „Studenci i ich rodziny są wepchnięci w kąt”.

W miarę jak uczniowie w całych Stanach Zjednoczonych otrzymują szkolne laptopy i rejestrują się w edukacyjnych usługach w chmurze, sposób, w jaki system edukacyjny traktuje prywatność uczniów przechodzi głębokie zmiany — często bez powiadomienia lub zgody rodziców i zwykle bez rzeczywistego wyboru rezygnacji z naruszania prywatności technologia.

Powinniśmy chcieć, aby EFF pełnił rolę strażnika, jeśli chodzi o naszą prywatność. Albo prywatność naszych dzieci.

Jest to poważny problem i powinniśmy chcieć, aby EFR naciskała i naciskała, dopóki nie znajdzie niczego, co mogłaby przepchnąć. Mając około trzech czwartych rynku edukacyjnego, Google z pewnością będzie szukał własnego najlepiej pojętym interesie, podobnie jak Apple i Microsoft, dla których sektor edukacji wciąż jest dość lukratywny brzoskwinia. Prywatność dzieci w Internecie — zwłaszcza małych dzieci poniżej 13 roku życia — jest sprawą, o którą wszyscy powinniśmy dbać i której każdy powinien bronić.

Większym problemem jest to, że nauczyciele i administratorzy uruchamiają te programy lokalnie poziomie nie informują uczniów ani ich rodziców, a nawet innych nauczycieli o tym, co powinni wiedzieć. I to coś, co Google (i ich rywale z branży) też musi naprawić.

Nauczyciele kochają Chromebooki. Studenci uwielbiają Chromebooki. Ludzie w okręgach szkolnych, którzy płacą rachunki, uwielbiają Chromebooki. Ale zarządzanie systemem szkolnym, w którym uczniowie pracują w chmurze, wymaga czegoś więcej niż miłości. Potrzebne jest lepsze wsparcie i szkolenie, ponieważ czasami ludzie prowadzący program i sprawujący kontrolę nie są pewni, jak go używać.

Wszyscy mieliśmy nauczycieli, których miło wspominamy. Pan Aquisto nauczył mnie spawać, kiedy miałem 10 lat i nigdy tego nie zapomnę. Albo on. Nauczyciele nie zarabiają wystarczająco dużo pieniędzy, aby robić to, co robią, tylko po to, by stać się bogatymi i przejść na emeryturę. Dbają o swoich uczniów i chcą ich przygotować do dorosłego życia. Jednak większość z nich nie jest informatykami ani badaczami bezpieczeństwa. Miłość do nauczania nie będzie pomocna, jeśli chodzi o przygotowanie ucznia do korzystania z Chromebooka z własnym kontem Google, mając jednocześnie świadomość potencjalnych problemów z prywatnością.

Nawet najlepszy nauczyciel przedmiotów ścisłych może potrzebować pomocy we wdrażaniu Chromebooków, mając jednocześnie na uwadze prywatność uczniów.

Niektóre ze złych praktyk, na które wskazuje EFF, to administratorzy tworzący konta i wypełniający dane osobowe wykładowców I uczniów bez wcześniejszego powiadomienia, uniemożliwiając uczniom lub ich rodzicom samodzielne zakończenie procesu konfiguracji i zapoznanie się z polityką prywatności i warunkami użytkowania, umożliwiając dzieciom poniżej 13 roku życia założyć konto Google bez zgody rodziców i nie oferować alternatywnej metody nauki dzieciom, których rodzice zrezygnowaliby, gdyby otrzymali wybór. Oczekujemy, że Google spróbuje zebrać dane przy użyciu wszelkich dostępnych legalnych metod, ale pomysł, że takie rzeczy się dzieją, jest niepokojący. I możliwe do uniknięcia.

Wyjaśnijmy sobie: żaden z tych problemów nie jest winą Google. Platforma Chromebook for Education to bardzo dobra rzecz, która potrzebuje grupy takiej jak EFF, aby stale ją nadzorować, aby Google nie posunął się za daleko. Google oferuje pomoc w konfiguracji i administrowaniu całym sprzętem oraz oprogramowaniem administratora i nie jest zobowiązana do robienia więcej. Ale powinni chcieć.

Pieniądze wydane na wyposażenie okręgu szkolnego w Chromebooki mogą być mniejsze niż na iPady lub urządzenia Surface, ale to wciąż dużo pieniędzy. Musi pochodzić z prawdziwego żywego człowieka, który będzie szkolił członków wydziału podczas pierwszego wdrożenia i umożliwił kontakt z nimi osobiście, gdy szkoły uczestniczą. Coś musi się zmienić, aby nauczyciele i administratorzy szkół nie stosowali bardzo złych procedur, ponieważ nie znają się na niczym.

Google nie musi oferować większej liczby ani lepszych szkoleń swoim partnerom EDU, ale powinni tego chcieć.

Używanie Chromebooków w odpowiednio nadzorowanym środowisku edukacyjnym to świetny sposób na przygotowanie dzieci w każdym wieku na przyszłość. Program musi się rozwijać, aż każde dziecko w każdej szkole będzie miało dostęp do technologii, której potrzebuje, aby nauczyć się jak najwięcej. Ale nie kosztem ich prywatności, a już na pewno nie dlatego, że niedostatecznie wyszkolony personel nie wie, jak tej prywatności strzec. Myślę, że częścią „Don't Be Evil” jest edukowanie klientów o najlepszych sposobach wdrażania i używania kupowanego przez nich sprzętu.

instagram story viewer