Artykuł

Przestałem podróżować z klockiem do laptopa dzięki tej niesamowitej ładowarce

protection click fraud

Między wyjazdem do Los Angeles na NAMM Show, obejmującym niezliczone wydarzenia prasowe w Nowym Jorku i San Francisco, a nawet latając na międzynarodowych targach, takich jak MWC w Barcelonie, spędziłem w tym roku dużo czasu samoloty. Z pewnością bardziej niż kiedykolwiek w poprzednich latach, a podczas całej tej podróży nauczyłem się małych sztuczek i praktycznych zasad, które ułatwiają mi życie.

Uzyskaj test wstępny TSA. Nigdy nie sprawdzaj torby, jeśli można tego uniknąć. Płacenie za dostęp do poczekalni może być tego warte za dedykowane Wi-Fi oraz darmowe jedzenie i napoje (możesz również otrzymać kartę kredytową, taką jak Amex Platinum, która obejmuje bezpłatny dostęp do poczekalni). Ale prawdopodobnie najważniejszy Nauczyłem się kupować ładowarkę podróżną.

Do pisania i edycji wideo używam 15-calowego MacBooka Pro 2018, który jest wyposażony w zasilacz USB-C o mocy 87 W. Wtyczka ścienna jest wyjmowana i można ją zastąpić przedłużaczem, ale wolę go nie zabierać kiedy podróżuję, ponieważ jest gruby i niewygodny do spakowania, a wtyczka ścienna działa dobrze na większości mocy zbytu. Problem pojawia się, gdy próbuję podłączyć go do gniazdka przed moim siedzeniem w samolocie - cegła jest zdecydowanie za ciężka, a wtyczka zdecydowanie za luźna. Wiele włożyłem w walkę z tym słoikiem przekleństw i nadszedł czas, aby coś z tym zrobić.

Kupiłem tuż przed moim pierwszym MWC w tym roku Podwójna ładowarka podróżna Satechi PD 75W typu C. na Amazon. Z dwoma portami USB-C i pasującą parą portów USB-A wydawało się, że jest to idealne rozwiązanie dla moich podróży. W przeciwieństwie do kostki ładującej MacBooka, Satechi korzysta z tego samego standardowego kabla zasilającego, który można znaleźć w tysiącach urządzeń elektronicznych - nawet moja stara PlayStation 2 ma ten sam przewód.

To świetnie, ponieważ ten przewód jest wyjątkowo cienki i lekki, dzięki czemu można go łatwo spakować i zdjąć cały ciężar z samego gniazda elektrycznego. Wreszcie, Mogę spokojnie wejść na pokład każdego lotu, wiedząc, że będę mógł doładować laptopa.

Oba porty USB-C oferują ładowanie Power Delivery, ale tylko górny port będzie prawidłowo zasilał laptopa, z maksymalną mocą 60W. To mniej energii niż zapewnia klocek ładujący Apple, ale nigdy nie miał problemów z nadążeniem za moim MacBookiem Pro. Nawet gdy edytuję warstwowe wideo 4K w Final Cut Pro X, ładowarka Satechi jest w stanie podnieść procent baterii - aczkolwiek kawałek wolniej niż zamierzona ładowarka.

Drugi port USB-C ma moc 18 W, co jest dobre do ładowania telefonów lub tabletów, podczas gdy porty USB-A mają łączną moc 12 W. W mojej typowej konfiguracji podróżnej używam portu USB-C 60 W do ładowania laptopa i portu 18 W do ładowania telefonu, niezależnie od tego, czy jestem w samolocie, czy w kawiarni. Po powrocie do hotelu używam pozostałych portów USB-A do zasilania słuchawek z redukcją szumów i stacji dokującej do ładowania akumulatorów Canon do przenośnego suwaka.

Dzięki tej ładowarce podróżnej mogę jednocześnie zasilać laptopa, telefon, słuchawki, a nawet aparat.

Satechi nie zawiera żadnych kabli USB z ładowarką podróżną, więc musisz zaopatrzyć się we własną. Używam sześciostopowego kabla Belkin USB C-do-C, który mam od lat, wraz z kilkoma krótkimi kablami C-do-C i C-do-A dołączonymi do mojego Dysk SSD Samsung T5. Dzięki temu wszystko jest dość kompaktowe i łatwe do spakowania, ale oczywiście możesz użyć dowolnych kabli.

Jeśli chodzi o projekt i jakość wykonania, ładowarka podróżna Satechi jest tylko o cal dłuższa niż ładowarka Apple o mocy 87 W do MacBooka i mniej więcej tej samej grubości. Jest znacznie lżejszy, ale nie tak bardzo, aby był tanio wykonany. Satechi twierdzi, że jest wykonany z materiałów odpornych na ciepło dla bezpieczeństwa - pomimo aluminiowego wyglądu zdecydowanie przypomina plastik, a mój z czasem zyskał sporo zadrapań. Bardzo podoba mi się ciemnoszare wykończenie z czarnym akcentem wokół portów USB, które z grubsza pasuje do wyglądu mojego kosmicznego laptopa.

Jeśli korzystasz z portu 60 W, ładowarka działa dość gorąco i zwykle próbuję ją odłączyć na kilka minut przed planowanym wyjściem, aby dać jej czas na ostygnięcie, zanim wrzucę ją do torby. Nigdy tego nie czułem niebezpieczny, ale na pewno nie będziesz chciał zostawiać go na kolanach.

To powiedziawszy, trochę dodatkowego ciepła to kompromis, który jestem bardziej niż chętny, aby uzyskać wszystkie udogodnienia, które oferuje mi ta ładowarka. To, co zaczęło się jako sposób na ładowanie laptopa podczas lotu, skończyło się zastąpieniem prawie każdej ładowarki w mojej torbie, ponieważ coraz więcej urządzeń przechodzi do ładowania USB. W rzeczywistości nawet mój nowy aparat ładuje się przez USB-C (choć bardzo wolno - jest naprawdę dobry tylko do ładowania przez noc), co oznacza, że ​​w końcu mogę porzucić moją ostatnią ładowarkę inną niż USB. To naprawdę jedyne urządzenie, którego potrzebuję już do zasilania.

Jedyną rzeczą, która mogłaby sprawić, że ta ładowarka podróżna byłaby dla mnie lepsza, jest wdrożenie przez firmę Satechi technologii azotku galu, aby zmniejszyć jej ślad. A może zachowaj ten sam współczynnik kształtu, ale wykorzystać dodatkowe miejsce na akumulator wewnętrzny więc mogę ładować telefon w podróży? Może w przyszłej iteracji. W międzyczasie nie mogę wystarczająco polecić tej ładowarki. To naprawdę ułatwiło mi życie w podróży i powiedziałbym, że jest to warte swojej ceny.

instagram story viewer