Centrala Androida

Instalacje aplikacji z wyników wyszukiwania nie „omijają” Google Play, ale niektóre szczegóły mogą umknąć Twojej uwadze

protection click fraud

Aplikacje mobilne to zabawne rzeczy. Szybko je montujemy. I szybko obwiniać ich, jeśli coś pójdzie nie tak. Skradzione dane. Niejasne uprawnienia. Gromadzi się zbyt dużo danych. Aplikacje przechwytywane przez nikczemnych aktorów, przepakowywane i dystrybuowane za pomocą alternatywnych środków. Tam nadal jest Dziki Zachód.

Ale Google w ciągu ostatniego roku poważnie potraktował udostępnianie większej liczby aplikacji większej liczbie użytkowników, szczególnie w wynikach wyszukiwania – co pozostaje chlebem powszednim Google. Indeksowanie aplikacji — w ramach którego Google faktycznie sortuje zawartość aplikacji, aby móc zaprezentować ją użytkownikom na wiele sposobów — jest kluczem do tego wszystkiego. Możesz otworzyć tradycyjny wynik wyszukiwania w sieci bezpośrednio w aplikacji. A później Google pokaże przycisk, który przeniesie Cię do Sklepu Play, aby zainstalować aplikację.

A teraz Google wyciął pośrednika – przynajmniej dla niektórych z nas – pomijając etap otwierania aplikacji Google Play Store przed instalacją. Technicznie rzecz biorąc, prawdopodobnie nie jest to ogromny skok. I, szczerze mówiąc, nie jest to tak wielka sprawa, jak wydają się nagłówki.

Przyjrzyjmy się bliżej.

WhatsApp
Po lewej stronie znajduje się WhatsApp, co widać w wynikach wyszukiwania Google. A po prawej WhatsApp w Google Play.

Oto WhatsApp — jedna z najpopularniejszych aplikacji na świecie. A tak to zobaczysz, jeśli klikniesz przycisk „Zainstaluj” w wynikach wyszukiwania Google lub jeśli przejrzysz lista aplikacji w sklepie Google Play. I w większości otrzymujesz te same informacje. I pod pewnymi względami karta wyszukiwania jest lepsza. Zrzuty ekranu są rzeczywiście widoczne. (I tak jak na liście Sklepu Play, możesz je przeglądać i stukać, aby wyświetlić je na pełnym ekranie). Kategorie aplikacji są ukryte. Tęsknisz za ogólną całkowitą liczbą instalacji — WhatsApp należy do klubu 1 miliarda — ale to wszystko.

Kliknijmy więc „Zainstaluj” i zobaczmy, co się stanie.

WhatsApp

Jak można się spodziewać, witają nas teraz wszystkie uprawnienia, z których korzysta WhatsApp. (I używa dużo - i zauważ, że nie używa nowych uprawnień wykonawczych Androida 6.0 Marshmallow w razie potrzeby.) I praktycznie nie ma różnicy między tym, co jest prezentowane w wynikach wyszukiwania, a tym, co można znaleźć w Google Grać. To właśnie spodziewaliśmy się zobaczyć. Google zrobiło to dobrze.

Naciśnij „Zainstaluj” i, cóż, wszystko instaluje się tak jak zwykle. To ta sama aplikacja z Google Play, z tymi samymi kontrolami bezpieczeństwa, które stosuje Google. Jedyną prawdziwą różnicą jest to, że nie widziałeś interfejsu użytkownika Sklepu Google Play.

I to dobrze i źle. Jeśli jest to aplikacja, którą wiem, że chcę zainstalować, właśnie zaoszczędziłem trochę czasu i kilka dotknięć. Nic takiego.

Istnieje jednak kilka powodów, dla których nie jesteśmy w 100% zwariowani na punkcie instalowania aplikacji „spoza” Google Play.

Nie zobaczysz opinii użytkowników

Listy aplikacji w wynikach wyszukiwania nie zawierają wielu informacji z list Google Play. Opinie użytkowników są niezwykle ważne. Jeśli aplikacja została niedawno zaktualizowana i coś zepsuła, znajdziesz ją właśnie tam. Recenzje to dobry sposób na ogólne wyczucie, czy aplikacja jest czymś, co chcesz wypróbować. (W rzeczywistości Google zaczęło niedawno gromadzić recenzje, aby pomóc w „wyczuciu” działania aplikacji). Ogólnie lepiej je przeczytać niż nie.

Pełne opisy aplikacji przegrywają

Nie widzisz pełnego opisu aplikacji w wynikach wyszukiwania. Deweloperzy mają do 4000 znaków, aby powiedzieć, co ich aplikacja robi, a czego nie, wyjaśnić uprawnienia i ogólnie podać powód, dla którego warto pobrać ich aplikację. Wystarczy dotknąć ekranu instalacji z wynikami wyszukiwania — po prostu kliknij „Więcej szczegółów” — ale nadal jest to jedno dotknięcie usunięte. A możliwość wyjaśnienia, dlaczego użytkownik zobaczy zadeklarowane kilkanaście uprawnień, jest ważną rzeczą dla wielu programistów.

Kiedy sklep nie jest sklepem?

I wreszcie my (i nie jesteśmy tu sami) od lat głosimy, jak ważne jest instalowanie aplikacji z zaufanych źródeł, takich jak Google Play. Bardziej doświadczeni z nas zauważą, że instalacja z wyniku wyszukiwania nie „omija” Google Play w jakikolwiek sposób, w dowolnym kształcie lub formie, mogliśmy zobaczyć złych aktorów próbujących skorzystać z tego usprawnionego procesu instalacji. (Z drugiej strony to nie tak, że Sklep Google Play nie został naśladowany na 13 różnych sposobów).

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że Google wykorzystuje własne zasady. Ale przeczytaj sekcję 4 Umowa dystrybucyjna dla programistów i to całkiem jasne. Google prosi o aktualizacje z Google Play — a nie z innego miejsca — więc jest to koszerne, zgodnie z własnymi zasadami Google.

Ale krótka wersja jest taka, że ​​​​kierowanie instalacją aplikacji z wyników wyszukiwania nie jest złe. To nie jest „omijanie” Google Play. Nadal pobierasz aplikacje z Google Play, nadal będziesz otrzymywać wszelkie przyszłe aktualizacje z Google Play. Po prostu robisz to z innego punktu wyjścia – w rzeczywistości wygląda to cholernie blisko tego, co robisz przy zakupie w aplikacji – ale tracisz też kilka początkowych szczegółów w tym procesie.

instagram story viewer