Centrala Androida

WSJ donosi, że aplikacje na smartfony mogą (i robią) śledzić dane użytkownika

protection click fraud

The Wall Street Journal przedstawił obszerny artykuł o aplikacjach na Androida i iOS oraz o tym, jak przesyłają one twoje dane do firm reklamowych. Zebrali wybór 101 aplikacji na smartfony (50 aplikacji na Androida, 50 aplikacji na iOS i aplikację WSJ na iPhone'a - nie uznano za stosowne wydać wersję Androida) i okazało się, że 56 z nich przesyła unikalne dane identyfikacyjne z Twojego smartfon. Mówiąc dokładniej - aplikacje przesyłają unikalny identyfikator urządzenia, wiek, lokalizację, płeć, czas spędzony na korzystaniu z aplikacji i inne ewentualnie dane osobowe. Tak, to znowu brama do tapet. Przeanalizujmy to trochę po przerwie. [WSJ.com]

Chociaż Google twierdzi, że twórcy aplikacji ponoszą pełną odpowiedzialność za sposób, w jaki ich aplikacje przetwarzają dane, zapewniają wszystkie uprawnienia, do których aplikacja żąda dostępu. Wszyscy widzieliśmy to podczas instalowania aplikacji, ale bądźmy szczerzy, większość z nas klika tuż obok. Nie powinniśmy, ale robimy. Co więc dzieje się z tymi wszystkimi danymi, które są wysyłane?

Mobclix, który obsługuje dane dla ponad 15 000 aplikacji w 25 różnych sieciach reklamowych, trochę to opisuje. Zasadniczo biorą identyfikator twojego urządzenia, szyfrują go, aby nie był już czytelny dla człowieka, ale może być używany w bazy danych, a następnie dopasuj ją do swojej lokalizacji i uzyskaj dane demograficzne Neilsena i dane dotyczące nawyków związanych z wydatkami obszar. Dzięki tym danym twierdzą, że są w stanie umieścić Cię w jednym ze 150 „segmentów” – kategorii takich jak „piłkarskie mamy” lub „zagorzali gracze”. Dzięki temu firma reklamowa wie, jakie reklamy mogą Cię zainteresować. Mobclix mówi, że kategorie są wystarczająco szerokie, aby nie można było Cię osobiście zidentyfikować, a chodzi o „lepsze śledzenie ludzi”.

Straszna rzecz? Może. Ale to dość znajome, ponieważ dzieje się w Internecie od lat. Witryny używają śledzących plików cookie, aby zrobić dokładnie to samo, bo można na tym zarobić. Prawdę mówiąc, Wall Street Journal nie powinien rzucać kamieniami w ten szklany dom. Michaela Learmontha Na Wiek reklamy okazało się, że WSJ instaluje średnio 60 plików śledzących (co WSJ przyznaje, że jest prawdą i klasyfikuje ich witryna jako „średnie” ryzyko), które przekierowywały użytkowników do witryn takich jak salony samochodowe, klub graczy, YouTube, SyFy i więcej. A jeden z największych przestępców w sieci (i aplikacjach na smartfony), MySpace, jest własnością firmy macierzystej WSJ NewsCorp.

Więc co to wszystko tak naprawdę nam mówi? Po pierwsze, stare media zrobią i powiedzą wszystko, by przestraszyć ludzi i wycofać się z „ery cyfrowej”, a także są jednymi z największych przestępców internetowych. Dzięki temu nigdy nie jesteś sam w Internecie, o czym wszyscy powinniśmy już wiedzieć. Zwracaj uwagę na to, co robi aplikacja, zadaj sobie pytanie, dlaczego aplikacja potrzebuje Twojej płci lub wieku, i kieruj się zdrowym rozsądkiem. To nie koniec świata, jeśli Paper Toss dowie się, że jeździsz Toyotą, bez względu na to, w co ludzie tacy jak Rupert Murdoch chcą, abyś wierzył.

instagram story viewer