Firmy telefoniczne podejmują wiele decyzji projektowych, które z perspektywy czasu są bardzo złe. W ciągu ostatniej dekady widzieliśmy kilka kiepskich projektów smartfonów, a większość z nich można sprowadzić do próby bycia ekscytujące, innowacyjne i interesujące, tylko po to, by przynieść odwrotny skutek, ponieważ prowadziły do ogromnych kompromisów lub nie działały tak, jak powinny przeznaczony.
Nie winię więc nikogo za to, że był sceptyczny, gdy ostatni tydzień przyniósł najnowszy trend w innowacjach sprzętowych: wysuwane aparaty. Najpierw z Vivo NEX, z przednim aparatem przypominającym peryskop, a później z Oppo Find X, wykorzystującym duży mechanizm przesuwania, aby odsłonić zarówno przednią, jak i tylną kamerę.
Niektórzy odrzucili te ruchome struktury do ukrywania kamer jako chwilowa moda i kiepska próba bycia innowacyjnym bez realnej korzyści. Patrzę na to nieco bardziej pragmatycznie — jest to niezbędny krok naprzód, biorąc pod uwagę dzisiejszą dostępną technologię, aby zaoferować konsumentom wszystko, czego chcą. Podobnie jak na początku 2000 roku, kiedy telefony z klapką i suwaki zdominowały zarówno telefony z funkcjami, jak i smartfony.
Zajrzyj głęboko w historię, aż do początku 2000 roku, kiedy telefony z funkcjami ewoluowały w szybkim tempie. Na początku prawie każdy telefon z funkcjami miał kształt „batonika” z małym ekranem i większością twarzy telefonu zdominowaną przez klawiaturę. Telefony były dość proste.
Wraz ze zmianą naszych wymagań dotyczących funkcji telefonu zmieniły się również priorytety dotyczące sprzętu. Chcieliśmy mieć duże kolorowe ekrany i lepsze aparaty, więc telefony stały się trochę większe. Ale małe telefony nadal były priorytetem, więc pojawiły się telefony z klapką, które zawierały zarówno większy ekran, jak i klawiaturę. Wkrótce chcieliśmy mieć jeszcze większy wyświetlacz i byliśmy gotowi zaakceptować klawiaturę, która zajmowała tylne siedzenie, więc otrzymaliśmy telefony z pionowym suwakiem. W ostatnich fazach rozwoju telefonów fabularnych, gdy przechodziliśmy na smartfony, otrzymywaliśmy poziome telefony typu slider lub telefony na zawiasach z pełną klawiaturą QWERTY.
Podczas tej ekspansji telefonów z funkcjami i wczesnego rozwoju sprzętu do smartfonów widzieliśmy wszelkiego rodzaju chowane anteny, różne mechanizmy obracania ekranu i nowe projekty klawiatur. Telefony w tamtych czasach były nieruchome wysoko mechaniczny. Byli w dużym stopniu uzależnieni od fizycznych przycisków i wielu ruchomych części do podstawowej obsługi telefonu. Większość z nich wynikała z konieczności — komponenty po prostu nie były wystarczająco małe, a technologia nie była wystarczająco dobra, aby mieć w pełni półprzewodnikowe urządzenie, które robiłoby wszystko, co chcieliśmy.
Dzisiaj stajemy przed bardzo podobnym dylematem — tym razem ze smartfonami, nadchodzącymi z innej strony. Nowoczesne telefony są teraz całkowicie półprzewodnikowe i trwale ze sobą połączone, unikając jak największej liczby portów i ruchomych części, jak to możliwe w imię upchnięcia jak największej ilości technologii w jednej płycie możliwy. Suwaki i telefony z klapką są prawie martwe. Tylnych paneli i baterii nie można już zdejmować. Przyciski zostały zredukowane do absolutnego minimum. Gniazda na karty SD są bardzo rzadkie. Z eSIM na horyzoncie nie będzie ani jednego otworu w telefonie większym niż port USB-C. na nowym HTC U12+, jedyną rzeczą, która faktycznie porusza się fizycznie w telefonie, jest moduł OIS aparatu. Tendencja ta jest jednak sprzeczna z innymi żądaniami konsumentów: nie rezygnować z podstawowych funkcji sprzętu, takich jak wygodnie rozmieszczone aparaty.
Ludzie chcą smartfonów z większym wyświetlaczem, ale w proporcjonalnie mniejszym urządzeniu. Najwyraźniej nie chcą ramek i gardzą wycięciami wyświetlacza. Jednak nie chcą kompromisów związanych z dziwnie ustawioną kamerą, małymi głośnikami lub brakującymi czujnikami. Jaki jest wynik? Wracamy do ruchomych elementów w telefonach. Funkcja, która była podstawową zasadą „zaawansowanych” telefonów z funkcjami około 2004 roku, teraz zmodernizowana i zautomatyzowana, aby zapewnić nam funkcje sprzętowe, których oboje nie chcemy widzieć, ale też nie możemy bez nich żyć.
Zaprojektowanie małego modułu, a nawet całego segmentu górnej części telefonu, aby unosiło się i pokazywało twoje aparaty, nie jest czymś, co należy lekceważyć. To naprawdę imponujący wyczyn, zarówno w małej skali Vivo NEX, jak i większej strony z Oppo Find X. I żeby było jasne, te dwa telefony mają inne małe kompromisy, takie jak stosunkowo duży rozmiar i wolniejszy czujnik odcisków palców NEX oraz całkowity brak czujnika odcisków palców w Find X.
Ale kiedy ludzie mówią, że chcą wielkich ekranów, małych obudów i bez ramek, firmy odpowiadają w jedyny sposób, w jaki wiedzą, że mogą: tymi nowymi ruchomymi częściami. Chociaż mogą nie być stałym elementem projektów smartfonów trwających w nieskończoność, są czymś więcej niż tylko modą — do tego będziemy musieli się przyzwyczaić przynajmniej od niektórych firm produkujących smartfony, które chcą to wszystko zaoferować.