Centrala Androida

To, co tutaj mamy, to awaria transmisji

protection click fraud

Przedstawione przez Jeżyna

Porozmawiaj o grach mobilnych

To, co tutaj mamy, to awaria transmisji

Rene Ritchie, Daniel Rubino, Kevin Michaluk, Phil Nickinson

Nasze media żyją w świecie chmur, które muszą być frustrujące i bezpieczne. Kto to zrobi? Ty? Ty, konsument mediów? Mam większy upór, niż możesz sobie wyobrazić. Płaczesz za swoje MP3 i przeklinasz studia. Masz ten luksus.

Masz ten luksus, że nie wiesz tego, co ja wiem: że twoja muzyka, choć zachwycająca, nie należy do ciebie. A moja egzystencja, choć dla ciebie groteskowa i niezrozumiała, mogłaby zostać poprawiona. Nie chcesz prawdy, bo w głębi duszy w miejscach, o których nie chcesz rozmawiać na imprezach, wiesz, że blokuję tę chmurę. Używamy słów takich jak prawa autorskie, streaming, licencje. Używamy tych słów jako kręgosłupa życia spędzonego na obronie czegoś zepsutego. Używasz ich jako okrzyku bojowego.

Nie mam ani przewidywania, ani ochoty tłumaczyć się temu, kto słucha i ogląda z chmury te same media, które dostarczam, a potem kwestionuje sposób, w jaki je dostarczam. Wolałbym, żebyś po prostu powiedział „dziękuję” i poszedł swoją drogą. W przeciwnym razie sugeruję zbudowanie własnej chmury i przesyłanie strumieniowe. Tak czy inaczej, najwyraźniej mam gdzieś to, do czego myślisz, że masz prawo.

*ekhem*

Media w chmurze są zepsute. Jest to utrudnione przez przepustowość, protekcjonistyczne kontrakty i głęboko zakorzenione krótkowzroczne interesy. Jak dokonać przeglądu systemu i zapewnić świetlaną przyszłość mediów internetowych?

Zacznijmy rozmowę!

  1. 01Phila NickinsonaOdbieram strumieniowe wibracje
Nickinsona
  1. 02Kevin MichalukGdyby nie wy, wścibskie studia, nadawcy i telekomy...
Michałuk
  1. 03Daniela RubinaUwielbiam zapach komentarza reżysera o poranku
Rubino
  1. 04René RitchieChcesz UHD? Nie radzisz sobie z pikselami!
Ritchie'go

Nawigacja po artykułach

  • Strumieniowe przesyłanie muzyki
  • Telewizja internetowa
  • Dodatki filmowe
  • UHD i HFR
  • Wideo: Derek Kessler
  • Wniosek
  • Uwagi
  • Do góry
Phil

Phila NickinsonaCentrum Androida

Odbieram strumieniowe wibracje

Osiągnęliśmy punkt, w którym możliwość odtwarzania określonego utworu muzycznego w dowolnym momencie na dowolnym urządzeniu przebija wszystkie inne. Kogo obchodzi, gdzie żyje piosenka? Dopóki dociera do moich uszu, co mnie to obchodzi?

Dla wielu była to dość duża przeszkoda psychiczna. Ile czasu poświęciliśmy na uporządkowanie naszych folderów MP3? Upewniliśmy się, że mamy kopie zapasowe – na wszelki wypadek – a następnie wymyśliliśmy najlepszy sposób odtwarzania naszej muzyki na naszych komputerach, domowych systemach rozrywki, a później na naszych telefonach.

Podczas gdy UMG i EMI dręczyły...

Gdybyś poprosił branżę muzyczną o podsumowanie swoich kłopotów na przełomie wieków, mieliby dla ciebie tylko jedno słowo: Napster. Uruchomiony w czerwcu 1999 roku przez Shawna i Johna Fanninga oraz Seana Parkera, Napster został zbudowany jako usługa udostępniania plików peer-to-peer. Chociaż jest w stanie obsługiwać wszelkiego rodzaju pliki, to udostępnianie plików MP3 umieściło Napstera na mapie.

Powstanie Napstera było w niemałej mierze dzięki przyciąganiu darmowej i łatwej do pobrania muzyki, chociaż wielu opowiadało się za dostępem do trudnych do zdobycia płyt i tym podobnych. Niecały rok po uruchomieniu Napster zatykał rury internetowe z 80 milionami zarejestrowanych użytkowników.

Koniec Napstera przyszedł z rąk Metalliki i sądów. Kiedy ich nowa piosenka „I Disappear” pojawiła się na Napster przed jej wydaniem i zaczęła być grana w radiu, zespół dowiedział się o Napster i odkrył, że cały ich katalog jest w serwisie. Pozew sądu federalnego Stanów Zjednoczonych złożony przez prawie cały przemysł muzyczny (Universal, Sony, EMI i Warner) doprowadził do zamknięcia Napstera w lipcu 2001 r., ponieważ nie był w stanie powstrzymać naruszenia praw autorskich.

Jeśli dorastałeś, używając iPoda, a później iPhone'a, prawdopodobnie jesteś przyzwyczajony do synchronizowania lokalnych plików z komputera do telefonu. Możesz to zrobić na innych platformach, ale jest to równie niezgrabne (może nawet bardziej, a iTunes jest notorycznie zły). A kopiowanie gigabajtów muzyki jest strasznie nieefektywne.

Szafki naprawdę nie są dużo lepsze. Pomysł polega na tym, że technicznie jesteś właścicielem pliku, a następnie przesyłasz jego kopię do innej usługi (Amazon i Muzyka Google Play to tylko dwa.) Następnie możesz przesyłać strumieniowo te pliki do dowolnego urządzenia, które łączy się z tą usługą. Ponownie, to dużo pracy jak na 3-minutową piosenkę pop.

Streaming, na dobre i na złe, jest tam, gdzie jest. Audiofile będą się kulić i słusznie. Jakość dźwięku jest poświęcana dla przepustowości. I wciąż toczy się wielka debata na temat tego, czy artyści są odpowiednio wynagradzani. Mam wrażenie, że większość nie.

Streaming, na dobre i na złe, jest tam, gdzie jest.

Jest problem z limitami danych i byciem offline. Amerykańscy operatorzy telefonii komórkowej przenoszą nas wszystkich z powrotem do wielopoziomowych planów transmisji danych, a strumieniowe przesyłanie muzyki wymaga dużej ilości danych. Są też inni z nas, którzy spędzają dużo czasu słuchając muzyki w miejscach, do których dane komórkowe po prostu nie docierają. Więc wracają do lokalnego przechowywania tego czy innego rodzaju.

Tak więc prawdziwą odpowiedzią jest to, że połączenie lokalnego przechowywania i przesyłania strumieniowego jest prawdopodobnie tym, na co musisz zwrócić uwagę. Na szczęście dla nas, jako użytkowników, z każdym rokiem staje się to coraz szybsze i łatwiejsze.

Co jest najlepsze: przesyłanie strumieniowe, przechowywanie multimediów w chmurze czy lokalna pamięć masowa?

876 komentarzy

Kevin Michaluk

Kevin MichalukCrackBerry

Gdyby nie wy, wścibskie studia, nadawcy i telekomy...

Dlaczego nie możemy oglądać dowolnej telewizji, kiedykolwiek, gdziekolwiek i na jakimkolwiek urządzeniu chcemy? Ponieważ okopy, oto dlaczego.

Obecnie istnieją zasadniczo cztery sposoby na uzyskanie telewizji. Możesz go uzyskać za darmo z transmisji naziemnych, ale to ogranicza cię w najlepszym razie do kilku lokalnych stacji. Możesz zapłacić za telewizję przewodową od firmy kablowej lub przesłać ją z orbitującego satelity i mieć wybór, który jest po prostu absurdalny. I możesz oglądać telewizję online, czasami za darmo i kilka tygodni później na poprzednich nośnikach, a czasami możesz zapłacić i uzyskać ją szybciej, ale wciąż nie szybko.

Wszystko dzięki okopowi. Studia, nadawcy oraz firmy kablowe i satelitarne zbiły na tym modelu ogromne fortuny. Bez skrupułów zamykają klientów w swoich systemach, co sprawia, że ​​uzyskanie treści w innym miejscu jest prawie niemożliwe. Nie bez powodu pojawiają się częste oskarżenia o zmowę między dostawcami telewizji kablowej w celu stłumienia konkurencji podstawie, chociaż firmy takie jak Verizon, AT&T i Google zakłócają ten model za pomocą światłowodu wdrożenia.

Dzienna dawka światłowodu 1Gbps

W epoce dial-up głównym połączeniem między domem a lokalnymi serwerami routingu była sieć skręconych drutów miedzianych. Połączenia światłowodowe służyły jako połączenie między serwerami, ale większość użytkowników łączyła się z Internetem za pośrednictwem systemu telefonicznego, który niewiele się zmienił od dziesięcioleci.

Kiedy dostawcy telewizji kablowej zaczęli oferować usługi internetowe, skorzystali z szerszej sieci światłowodowej, którą zbudowali do dystrybucji telewizji. W większości przypadków w przypadku kabli istnieją węzły sieci sąsiedzkiej z liniami światłowodowymi z powrotem do serwerów, podczas gdy połączenie z domem jest nadal obsługiwane przez kabel miedziany.

Wraz z pojawieniem się domowych połączeń światłowodowych w 2005 r. od Verizon FiOS, 2006 r. od AT&T U-verse i 2012 r. od Google Światłowód, ponownie przedłużono bieg światłowodu, tym razem sięgając od lokalnych węzłów dystrybucyjnych bezpośrednio do ul dom. Tam, gdzie połączenie dial-up osiągnęło maksymalną prędkość 56 Kb/s, a większość kablowych połączeń internetowych w Stanach Zjednoczonych działa z prędkością poniżej 10 Mb/s, usługi światłowodowe w USA zazwyczaj zaczynają się od 10 Mb/s i rosną do 1 Gb/s.

Z tymi wszystkimi pieniędzmi, które zarobili i nadal zarabiają, dlaczego mieliby próbować czegoś nowego i potencjalnie zagrażać temu strumieniowi zysków? Branża telewizyjna widziała, co się stało, gdy branża muzyczna zignorowała internet, ale obrała złą drogę. Zamiast przyjąć Internet jako kolejne źródło przychodów – być może świetne – zareagowali strachem, blokując i paraliżując produkty online.

Gdybym mógł przesyłać strumieniowo telewizję, kiedy chcę i gdzie chcę, chętnie bym za to zapłacił zamiast tradycyjnej usługi.

Transmisja strumieniowa telewizji online jest ograniczona przez położenie geograficzne, czas i, co najbardziej kłopotliwe, dzięki dziwacznej sieci umowy, poprzez subskrypcję usługi telewizyjnej z partnerskiej sieci kablowej lub satelitarnej nadajnik. Nie wiem jak ty, ale gdybym mógł przesyłać strumieniowo telewizję, kiedy chcę i gdzie chcę, chętnie bym za to zapłacił zamiast tradycyjnej usługi.

Internet zagraża wolno dostosowującym się instytucjom. Niemal zdziesiątkował przemysł muzyczny i prawie zniszczył tradycyjne gazety. Studia filmowe i telewizja – wielomiliardowe imperia – dużo inwestują po niewłaściwej stronie walki. Mając możliwość sprzymierzenia się z siecią, zdecydowali się z nią walczyć.

Problem polega na tym, że trudno nam z tym walczyć. Mógłbym anulować subskrypcję telewizji kablowej, ale to nie tak, że mogę uzyskać wszystkie te same treści online w odpowiednim czasie. Ustalony model jest niezwykle zakorzeniony i prawie nic nie wskazuje na to, by miał się zmienić w najbliższym czasie.

Gdybyś mógł zrezygnować z telewizji kablowej lub satelitarnej i oglądać wszystko online, zrobiłbyś to?

876 komentarzy

Daniela Rubina

Daniela RubinaCentrum Windows Phone

Jednym z obszarów, w którym fizyczne nośniki wygrywają z cyfrowymi plikami do pobrania, jest dostępność dodatków. Rzeczy takie jak komentarz reżysera, filmy dokumentalne zza kulis i inne funkcje „ulepszające” film wrażenia z oglądania filmów (takie jak zmiana kamery lub alternatywne zakończenia) są zauważalnie nieobecne w wersji cyfrowej pliki do pobrania.

Czy to wielka sprawa, czy takie wyposażenie to tylko sztuczki mające na celu dodanie listy wypunktowanej na okładce DVD, abyś poczuł, że Twój zakup był tego wart? Oczywiście jest to kwestia osobistych preferencji iz pewnością niektórzy słusznie twierdzą, że reżysera Komentarz jest skarbnicą informacji, która nawet po latach dodaje wgląd w zapomniany ruch zdjęcie.

Ale nie jest jasne, czy te dodatki przekładają się na wartościowe doświadczenia użytkowników. Innymi słowy, możesz obejrzeć te dodatki raz i nigdy do nich nie wracać. Sam film można oglądać w kółko.

Nie jest jasne, czy te dodatki przekładają się na wartościowe doświadczenia użytkowników.

Dodawanie dodatków do cyfrowego pobierania wiąże się z dwoma problemami: usprawnieniem rozmiaru pliku w celu praktycznego pobrania i hermetyzacją tych różnych warstw. Fizyczny dysk nie ma żadnych z tych ograniczeń, dlatego można je zapakować w niepoważne nośniki.

Drugi ekran

Podczas gdy studia mogą być zajęte blokowaniem swoich mediów, aby walczyć z piractwem kosztem wygody i sprzedaży, przynajmniej eksperymentują z tym, co zaczęto nazywać „drugim pokazem”. Uświadomienie sobie, że klienci nie byli tak zainteresowani używaniem nieporęcznych pilotów do interakcji z treścią za pośrednictwem systemu, który nigdy nie był które mają być interaktywne – studia telewizyjne – w ciągu ostatniego roku eksperymentowały z aplikacjami towarzyszącymi dla ich domowych nagrań wideo wydania.

Wykorzystują ekran, który prawdopodobnie już mamy przy sobie i nie możemy przestać się bawić podczas naszych domowych sesji filmowych: smartfon lub tablet. Wykorzystując wskazówki dźwiękowe z filmu, aplikacje te są w stanie zsynchronizować się z filmem i wyświetlać odpowiednie dodatkowe treści w razie potrzeby oprócz możliwości bycia na bieżąco z nowymi informacjami i bycia znacznie bardziej interaktywnym dzięki dotykowi niż kiedykolwiek telewizor Być.

Te aplikacje „drugiego ekranu” skupiają się zwykle na głównych filmach, a aplikacje towarzyszące widzą wydanie dla The Dark Knight Rises, The Avengers, Prometheus, The Amazing Spider-Man, The Hunger Games i wszystkie sześć Gwiezdnych wojen filmy.

Ale największą zaletą cyfrowych plików do pobrania jest ich „natychmiastowy” charakter. Dodaj dodatkowy gigabajt informacji, a teraz współczynnik wygody zaczyna spadać, a to już zakłada, że ​​studia wymyśliły, jak dodać te dodatkowe warstwy do pojedynczego pliku wideo.

Może jest miejsce na oferowanie tych dodatkowych funkcji jako opcjonalnych (i oczywiście płatnych) treści dodatkowych w żyle bardzo udanego modelu zakupów w aplikacji, ale wymagałoby to przebudowy infrastruktury dystrybucyjnej.

Jednak trend może być taki, że konsumenci odrzucają te dodatkowe funkcje. Dzisiejsi doświadczeni kupujący coraz bardziej skłaniają się ku jednorazowemu przesyłaniu strumieniowemu lub przechowywaniu cyfrowej kopii do natychmiastowego oglądania, zamiast gromadzić bibliotekę fizycznych dysków. Jeśli studia mogą obniżyć koszty cyfrowych plików do pobrania (oszczędzają dużo, nie musząc drukować, pakować i wysyłać tych dysków), to utrata tych dodatków w celu zaoszczędzenia kilku dolarów może być tego warta.

Ale komentarz reżysera lub alternatywne zakończenia to problemy, które należy rozwiązać, jeśli cyfrowy kiedykolwiek całkowicie wyprze fizyczny Blu-ray. Studia eksperymentowały ostatnio z wydawaniem aplikacji towarzyszących na smartfony i tablety, udostępniając więcej interaktywnych treści dodatkowych za opłatą. Ale okaże się, czy ten model wystartuje.

Talk Mobile Survey: Stan chmur mobilnych

Rene

René RitchieiWięcej

Chcesz UHD? Nie radzisz sobie z pikselami!

Dekady temu - nieważne ile! - Szedłem ulicami Hongkongu i spojrzałem w górę na jedną z wielu, wielu inkrustowanych neonami witryn sklepów z elektroniką, aby zobaczyć jeden z pierwszych telewizorów plazmowych. Był mały, miał może 24 cale i miał tylko 480 pionowych linii rozdzielczości. Ale był też wspaniały, zwłaszcza w porównaniu z nagle groteskowo wyglądającymi ekranami CRT obok niego. A cennik? 25 000 USD. Tak.

Spadła oczywiście cena plazmy, a potem telewizorów LCD i LED, a rozdzielczość poszła w górę. Teraz możesz dostać dość dobre 60-calowe płaskie panele w rozdzielczości 1080p za ponad rozsądne kwoty, z dostawą prosto do twoich drzwi. Do diabła, możesz dostać panel 1080p na smartfonie z Androidem i panel z jeszcze większą liczbą pikseli na siatkówce iPada lub Google Nexus 10, za mały stos setek.

To niewiarygodne. To nieprzyzwoite. To pornografia pokazowa.

Możesz uzyskać panel 1080p na smartfonie i panel z jeszcze większą liczbą pikseli na tablecie, za niewielki stos setek.

Po chodzeniu po halach przez ostatnie kilka lat na CES, 1080p również nie jest już granicą. 2160p już tu jest. Podwój rozdzielczość pionową i poziomą 1080p. Kiedyś nazywali to 4K, teraz nazywają to UHD (Ultra HD). Cokolwiek. To sprawia, że ​​naprawdę duże, ponad 6-calowe ekrany są tak ostre, jak tłum poniżej 40 roku życia, i chociaż są one obecnie wycenione poza zasięgiem większości konsumentów, wkrótce również spadną do głównego nurtu.

24 klatki na percepcję

Podczas gdy ekrany siatkówki mają oszukiwać nasze oczy, zasłaniając wygląd pikseli poprzez miniaturyzację, film pracuje nad oszukaniem naszych mózgów jeszcze dłużej. Ludzkie oko i mózg są w stanie zauważyć średnio aberrację wizualną (powiedzmy, migotanie światła) w ciągu zaledwie 1/60 sekundy, jesteśmy w stanie przetworzyć tylko 10 do 12 obrazów na sekundę.

Wczesne filmy odbywały się z szybkością od 14 do 24 klatek na sekundę, wystarczająco dobrze, aby pojawił się ruch, choć nieco szarpany. Dzięki dodaniu podwójnych i potrójnych żaluzji, które podwoiły lub potroiły efektywną liczbę wyświetlanych klatek, drgania zostały wygładzone. Dzięki przyjęciu filmu dźwiękowego w 1926 roku standardową liczbę klatek na sekundę dla projekcji filmowej ustalono na 24 klatki na sekundę — a dzięki potrójnej żaluzji w projektorze kinomani widzą 72 klatki na sekundę, każda po trzy czasy.

Hobbit z 2012 roku przełamał tę formę, wypuszczając wersję nakręconą z prędkością 48 klatek na sekundę. Podczas gdy ruch w Hobbicie był rzeczywiście hiperrealistyczny, stulecie budowania percepcji doświadczeń kinowych sprawiło, że niektórzy widzowie byli zdezorientowani tą zmianą. Z drugiej strony krytycy potępili dodanie dźwięku do filmów 90 lat wcześniej.

Hobbit został również wydany w zeszłym roku w HFR (wysoka liczba klatek na sekundę). Zamiast typowych 24 klatek filmu na sekundę mamy 48. Wystarczająco dużo, aby wygładzić ruch poza tym, co ludzkie oko może dostrzec, i sprawić, by efekty specjalne i makijaż wyglądały na całkowicie fałszywe. Animacje na urządzeniach mobilnych od jakiegoś czasu osiągają 60 klatek na sekundę – na niektórych platformach lepiej niż na innych, ale nie jestem tutaj, aby to oceniać – ale w przypadku treści ponownie trzeba podwoić liczbę pikseli do przepchnięcia.

Czy wkrótce zobaczymy wyświetlacz 4K od HTC lub Samsunga? Te wyświetlacze działają już z prędkościami przekraczającymi HFR, ale czy potrzebujemy też rozdzielczości?

Nie, oczywiście nie. Ale to jest elektronika. To jest posuw i prędkość. Telefony nie pójdą w UHD, ale tablety? Wyświetlacze na komputery stacjonarne? Na pewno to zrobią i to wkrótce. Wszystko, czego potrzebujemy, to odpowiednia treść.

Derek Kessler mówi o 4K i wysokiej liczbie klatek na sekundę... na telefony!

4K i HFR, czy urządzenia mobilne mogą nadążyć? NIE!

- Derek Kessler / Redaktor zarządzający, Mobile Nations

Jak ulepszyć wyświetlacze smartfonów?

876 komentarzy

Wniosek

Obecny stan mediów internetowych jest pełen frustracji. Studia, wydawcy i dystrybutorzy ignorowali Internet w powijakach, a wiele branż medialnych zostało wywróconych do góry nogami przez sieć. Pojawienie się udostępniania plików prawie zniszczyło przemysł muzyczny dzięki niemożności uruchomienia płatnej dystrybucji internetowej w zdalnym czasie. Tradycyjne serwisy informacyjne z ogromnymi kosztami stałymi zostały zmiażdżone przez rozproszone i elastyczne organizacje internetowe.

Przemysł muzyczny w końcu dochodzi do tego, co może zrobić z Internetem, po części dlatego, że nie miał innego wyboru, jak tylko się z nim zgodzić. Studia telewizyjne i filmowe miały jednak przewagę czasu – drastycznie większe rozmiary plików godzinnego MP4 vs. 4-minutowy plik MP3 w połączeniu z wolniejszymi prędkościami Internetu w przeszłości oznaczał, że udostępnianie plików audiowizualnych nie rozwijało się tak szybko, jak zwykły stary dźwięk.

Mieli czas, aby zablokować swoje systemy za pomocą technologii i umów, a na koniec szkodzą sobie, swoim partnerom i konsumentom. Jako klienci chcemy po prostu móc oglądać lub słuchać tego, za co płacimy, gdziekolwiek chcemy i na dowolnym urządzeniu.

Czy to naprawdę taka trudna prośba?

instagram story viewer