Centrala Androida

Recenzja V-Moda Crossfade 2 Wireless: Moje nowe ulubione słuchawki

protection click fraud

Preferencje dotyczące słuchawek są prawie tak samo kontrowersyjne i dzielące, jak telefony, z którymi się łączą. Ale jedną rzeczą, która nie podlega dyskusji, jest rozprzestrzenianie się, często z konieczności, słuchawek Bluetooth „hi-fi”.

V-Moda nie jest szczególnie znaną marką, ale istnieje już od nieco ponad dekady. Firma, podobnie jak wiele innych w kosmosie, zaczęła budować wkładki douszne i tanie słuchawki, aby zastąpić utracone słuchawki Apple EarPods i inne tanie słuchawki w zestawie, ale znowu, podobnie jak wiele innych w kosmosie, dostrzegł rosnący potencjał audiofila rynek.

The Crossfade 2 bezprzewodowy to flagowe słuchawki Bluetooth firmy, wzorowane na ich popularności Przenikanie M-100 Model przewodowy wydany kilka lat temu. Udoskonala oryginał, wydany w zeszłym roku, prawie pod każdym względem, z większymi sterownikami, bardziej niezawodnym Bluetooth, lepszą żywotnością baterii i wygodniejszymi podkładkami. I chociaż wygląd słuchawek nausznych może być dzielący, ich dźwięk nie będzie: są one niewiarygodnie dobre w cenie 349 USD (chociaż znalazłem je za prawie 100 USD mniej podczas sprzedaży).

Co jest dobre

Podczas gdy Crossfade 2 Wireless wygląda nieco agresywnie z sześciokątnymi miseczkami i kontrastowym, dwukolorowym wykończeniem, raczej podoba mi się ogólna estetyka. Moja wersja w kolorze różowego złota jest jedyną (z jakiegoś powodu), która obsługuje Kodek aptX firmy Qualcomm, który jest coraz częściej obsługiwany przez większość telefonów, aby uzyskać dźwięk wyższej jakości, ale i tak wybrałbym ten ton — po prostu myślę, że wygląda dobrze.

Wyglądają nieco agresywnie, ale brzmią tak gładko.

Same miseczki obracają się z wdziękiem na dwóch zawiasach, co ułatwia odpowiednie dopasowanie nawet do najbardziej upartego ucha. Podobnie, konfigurowalny pałąk ma dużą długość, aby pomieścić nawet największe głowy. To słuchawki na każdą porę roku. V-Moda uważa tak zwaną opaskę SteelFlex za „praktycznie niezniszczalną” i chociaż nie planuję testować tej teorii, cały strój wydaje się solidny, a nawet trochę.

To, że miseczki można popchnąć w górę w kierunku opaski na głowę, aby utworzyć przenośny kształt „kamyka”, jest równe lepiej — V-Moda zawiera futerał do przenoszenia, który chroni przed nadużyciami, ale regularnie wrzucam je do mojego torba bez ochronę bez skutków ubocznych.

Jest fizyczny NA włącz prawą filiżankę wraz z trzema przyciskami — zmniejszanie głośności, odtwarzanie/pauza, zwiększanie głośności — a gdy już się nauczysz, można je łatwo nacisnąć podczas noszenia. I te rzeczy stają się głośne. V-Moda kieruje serię Crossfade przede wszystkim do DJ-ów, co oznaczałoby dźwięk z mocnym basem, ale domyślny profil dźwięku jest dość płaski, z mocnym basem, maślanymi średnimi i gładkimi, pozbawionymi sybilantów wysokimi tonami. Jestem zakochany w dźwięku z nich (choć przyznaję, że nieco wolę dźwięk z nieco lżejsze przewodowe V-Moda Crossfade M-100, które wydają się być prawie identyczne, ale nie mają elementów bezprzewodowych).

Obraz 1 z 3

Crossfade 2s prawie nie mają poziomu szumów Bluetooth, co jest imponujące, biorąc pod uwagę, że prawie każda inna para, którą testowałem, od Satelity Blue do BT460 firmy Phiaton wytwarzają sporo ładunków elektrostatycznych o niskim poziomie, gdy są podłączone nawet do najczystszych źródła.

Scena dźwiękowa jest szeroka i zachęcająca, z czystą separacją nawet w najtrudniejszych dźwiękach jazz Lub wokal utwory. Ale słuchawki są dostarczane z kablem, który zawiera regulatory głośności telefonu i mikrofon, a po podłączeniu całkowicie pomijają komponenty bezprzewodowe.

Wygoda jest tu również zaletą: noszę je godzinami, nie zauważając tego, zwłaszcza, że ​​​​mogę uzyskać 14 godzin baterii z ładowania. Tak, ładują się przez Micro-USB, ale muszę je podłączać tak rzadko, że tak naprawdę nie ma to znaczenia. I działają z przewodem nawet wtedy, gdy ogniwo jest wyczerpane.

Wreszcie, pomimo braku aktywnej redukcji szumów, mocne uszczelnienie nad uszami zapewnia sporo pasywnej izolacji, która, choć nie jest świetna w samolotach, jest wystarczająco dobra dla świata zewnętrznego. Wolałbym je nosić siedząc w kawiarni niż zdecydowaną większość większych, masywniejszych i cięższych słuchawek ANC.

Nosiłem je przez cały ośmiogodzinny dzień, nie zdając sobie z tego sprawy.

Nie spotkałem się jeszcze z firmowym programem gwarancji pozakupowych (i mam nadzieję, że nie), ale słyszałem, że jest całkiem niezły. Zawiera standardowy roczny harmonogram wymiany uszkodzonych części, co jest normalne, ale istnieje również 60-dniowa polityka zwrotów dla tych, którzy ich nie lubią, oraz funkcję „Immortal Life”, która zapewnia 50% zniżki na parę zastępczą, jeśli wyrwą się z Gwarancja. Dość hojny, jeśli mnie pytasz.

Co wymaga działa

Moim największym problemem z Crossfade 2 Wireless jest fakt, że kodek aptX, który poprawia jakość dźwięk po podłączeniu do urządzeń, które go obsługują, jest dostępny tylko w jednym modelu, wybranym przeze mnie kolorze różowego złota w górę. Całkowicie czarne lub całkowicie białe modele, które są tańsze o około 20 USD, nie są instalowane.

Teraz, oczywiście, aptX jest licencjonowany za opłatą, a V-Moda po prostu przekazuje go klientowi, ale jest to krótkowzroczny i zagmatwany dla przeciętnego człowieka, który niewiele wie o tych rzeczach, ale bardzo by na tym skorzystał jego obecność. Chociaż podoba mi się połączenie czerni i różowego złota, inne odcienie nieuchronnie będą najpopularniejszymi kolorami, a wielu kupujących będzie tęsknić.

Obraz 1 z 3

Inni mogą znaleźć brak Następny I z powrotem przyciski są frustrujące, biorąc pod uwagę, że większość słuchawek w tym przedziale cenowym ma taką funkcjonalność, czy to na samej obudowie, czy, jak w przypadku Sony MDR1000X, wrażliwy na dotyk obszar gestów. Nie przeszkadzało mi to zbytnio, ale brakowało mi możliwości połączenia się z Asystentem Google, który pozwoliłby mi pomijać utwory, regulować głośność i robić całą masę innych rzeczy bez konieczności patrzenia na telefon.

Słuchawki, ponieważ używają fizycznego przełącznika do włączania elementów bezprzewodowych, nie mają funkcji automatycznego wyłączania; więcej niż raz (w rzeczywistości prawie za każdym razem, gdy wychodzę z pokoju) zapomniałem je wyłączyć, tylko po to, by wrócić do pary martwych puszek. Chociaż pełne naładowanie zajmuje tylko trzy godziny, opłakuję funkcje automatycznego wyłączania, które mają inne, bardziej inteligentne (czytaj: mniej analogowe) słuchawki. Życzę też cholernych rzeczy ładowanych przez USB-C, ale jeszcze nie znalazłem pary bezprzewodowych słuchawek Do, więc chyba po prostu poczekam. Przydatny byłby również wskaźnik baterii; nie jest jasne, kiedy Crossfades umrą, dopóki nie otrzymam wskazania, kiedy je noszę.

Za cenę od 320 do 350 USD, w zależności od modelu, wiele osób odrzuci tę cenę, zwłaszcza gdy można dostać coś w rodzaju wspomnianych Sony lub popularnych Bose QC35 za tyle samo lub mniej — i te są dostarczane z Active Noise Anulowanie.

Czy powinieneś je kupić? Zdecydowanie

Od dawna jestem wielkim fanem słuchawek V-Moda i ogólnej sygnatury dźwiękowej. Kiedy firma wypuściła bezprzewodową wersję swojego Crossfade M-100, kupiłem go niezauważony i ani przez chwilę nie żałowałem tej decyzji.

Istnieją technologie, które idealnie pasują do Twojego życia, a bezprzewodowe słuchawki Crossfade 2 są tego przykładem.

Z punktu widzenia dźwięku nie mam prawie żadnych skarg: są mocne, dokładne i zabawa. Nie twierdzę, że jestem audiofilem, ale jestem wymagającym słuchaczem niemal każdego gatunku muzycznego i jeszcze nie znalazłem albumu, który nie brzmi fantastycznie. Co więcej, mam do dyspozycji stojak na słuchawki, tanie i drogie, przewodowe i bezprzewodowe, i ciągle wracam do Crossfades. To nie przypadek; moje uszy wiedzą, co lubią.

Zobacz na Amazonie

instagram story viewer